Co dwa tygodnie punktualnie o godzinie 12 odchodzimy od biurek i komputerów, by zająć się rzeczami tylko z pozoru związanymi z pracą.
Ten moment to czas na długą rozmowę przy kawie, gry planszowe, zawziętą rywalizację w piłkarzyki w Chillout Roomie, budowanie konstrukcji z kloców, czy… plotki.
Możliwości jest wiele, a nasza wyobraźnia często ponosi nas w niezbadane rejony.
To moment luzu i odprężenia, który ładuje nasze baterie na kolejny tydzień oraz pozwala lepiej się poznać.
Zdarza się, że czas ten poświęcamy na rozwój. Wtedy spotkamy się w większym gronie, by np. obejrzeć inspirujące wystąpienia, posłuchać o pozafirmowych pasjach jednego z nas lub nauczyć się jakiejś nowej umiejętności.